Rozwiercanie kominów, osuszanie ścian i awaria.

2014-10-21 21:19
Wprowadziłam się do zakupionego domu dwa lata temu. Przez cały okres czasu mieliśmy problemy z kominem. Ilekroć kominiarz wyczyścił przewód problem nadmiaru sadzy się powtarzał. Wiedziałam, że rozwiercanie kominów jest konieczne jednak chciałam z tym jeszcze poczekać. Mąż zdecydował jednak, że w tym roku chce tę sprawę zakończyć i sam znalazł firmę oferującą rozwiercanie kominów. Ekipa prawdopodobnie zjawi się pod koniec przyszłego tygodnia. Przeczuwam, że po wizycie pracowników będzie czekał na mnie spory bałagan. Z drugiej strony cieszę się, że w końcu nie będę miała kłopotów z rozpalaniem kotła i wracającym dymem. Czasem musiałam wietrzyć wszystkie pomieszczenia w piwnicy ponieważ wypełniały się dymem. Te sytuacje były bardzo niebezpieczne dla nas. Miałam jeszcze jeden kłopot. Po ostatniej awarii hydrauliki w moim domu miałam kłopoty z wilgotnymi ścianami. Wiedziałam, że jeśli nie zajmie się tym profesjonalna ekipa z pewnością niedługo na ścianach pojawi się wilgoć i pleśń. Zdecydowanie wolę zapobiegać takim sytuacjom niż usuwać powstałe grzyby. Osuszanie ścian znalazłam w pewnej małej firmie w centrum miasta. Trafiłam tam całkiem przypadkiem podczas zakupów. Zauważyłam sporych rozmiarów reklamę o treści "osuszanie ścian" wiedziałam, że to coś dla mnie więc dokładnie zapamiętałam adres podany na reklamie. Udałam się tam gdy tylko kupiłam wszystkie produkty znajdujące się na mojej liście. Przedsiębiorstwo mieściło się w domu jednorodzinnym. W piwnicy znajdowało się osobne wejście prowadzące do biura, zastałam tam właściciela.